Strony

piątek, 23 września 2016

Hej?




Nawet nie wiem, jak mam się przywitać. Rozpoczynam pisanie tego posta chyba 9 raz i wciąż tego nie wiem. Cześć - może być? Mam nadzieję, że tak. Kolejna rzecz, której nie wiem, to ciąg dalszy tego jakże żałosnego posta. 
Od pewnego czasu nie pojawiały się żadne rozdziały. Nie byłam też aktywna na Waszych blogach, za co przepraszam. Nie wynikało to z barku weny. Takową posiadam i bardzo chciałabym się dzielić pomysłami. To cudowne uczucie, kiedy wiesz, że Twoje historie komuś się podobają. Jest to bardzo przyjemne. Ja wciąż odczuwam tą przyjemność. Jednak życie nie jest bajką i wszystko się zawsze komplikuje. Tak jak Wy, od września poszłam do szkoły. Wiedziałam, że ten rok będzie najgorszym w historii, jednak stwierdzam, że jest jeszcze gorzej. Oczywiście jeśli chodzi o naukę :) Nie powiem, że jest łatwo, bo nie jest. Od zawsze byłam pewna, że jestem silna psychicznie. Moje przekonanie zmieniło się już w pierwszych dniach września. Szkoła to jedno. Doszło wiele innych problemów prywatnych, o których nie będę tu pisać, bo to bez sensu. 
Więc ogólnie rzecz biorąc, wszystko kumuluje się w jedną całość i mnie niszczy. Wiele rzeczy dzieje się za szybko. Myślę, że stwierdzenie iż mam lekką (a może i nie lekką) depresję, jest odpowiednim stwierdzeniem. Nie chcę, żebyście myśleli, że się nad sobą użalam. Ja po prostu chcę Wam przedstawić aktualną sytuację. 
Nawet jeśli chciałabym napisać rozdział, to po prostu nie mam czasu. A jak już znajdę wolną chwilę podczas tygodnia, staram się spędzić ją w gronie najbliższych mi osób lub po prostu, po ludzku wyjść z domu bądź poleżeć, nie mając z tyłu głowy problemów, pytań bez odpowiedzi lub tego, ile kartek muszę wykuć na następny dzień. 

Nie dawno minął rok, od kiedy napisałam pierwszego posta. To coś wielkiego, przynajmniej dla mnie. Podczas tego okresu wiele się działo. Poznałam wiele osób, rozwijałam się i robiłam to, co lubię. Nie spodziewałam się aż tylu czytelników. Za każdym razem, kiedy o tym myślę, na mojej twarzy pojawia się uśmiech. To piękna sprawa i namawiam każdego, kto o tym myśli do realizacji. 
Dziękuję za obecność, wsparcie, pochwały i wszystko inne. Dziękuję za niesamowite przyjęcie do tej wielkiej Rodziny ♥  
Przepraszam, jeśli uraziłam lub powiedziałam coś nie tak. Jestem tylko człowiekiem. 
W życiu trzeba próbować wielu rzeczy. Ja mam kolejną do wykreślenia z listy :) 
Więc całym serduchem dziękuję za ten rok pełen radości. Jesteście niesamowici! Taki zwykły komentarz bardzo dowartościowuje, dlatego za nie również dziękuję. Mam wiele do napisania, ale nie umiem tego ubrać w słowa. 
W związku z powyższym opisem sytuacji, chcę Was poinformować iż odchodzę. Nie na zawsze... Chyba. Muszę odpocząć, zająć się życiem i teraźniejszością. Możliwe, że tu wrócę, napiszę coś. Tak jak mówiłam, mam wiele pomysłów w głowie, które chciałabym zrealizować. Jednak chęci to czasem zbyt mało...
Chcę też powiedzieć, że nie umieram i jeśli ktoś chce do mnie napisać, to jestem  ;) Jestem i będę, a jak nie będę, to wcześniej Wam o tym powiem. Czasem warto opowiedzieć o czymś komuś, kogo się praktycznie nie zna. Tak jest po prostu łatwiej :)

Chyba dobiegamy do końca tego wywodu Oli :) Mam nadzieję, że to nie jest koniec naszej relacji, a początek. 



Pragnę Wam jeszcze raz podziękować za wszystko. Przyznam szczerze, że ten rok bardzo mnie zmienił i na pewno jest w tym trochę Waszej zasługi. Waszej i bloga. Sądzę, że można to nazwać rodzajem terapii. Dlatego każdemu serdecznie polecam rozpocząć tą piękną historię, a przynajmniej spróbować. Na prawdę warto. A jeśli nie wyjdzie, nie przejmujcie się. Wiem, że jest tu kilka osób, które chciałyby zacząć pisać. Nie pozostaje Wam nic innego jak to zrobić! Zajmijcie moje miejsce! Rozwijajcie się i spełniajcie marzenia. Dowartościujcie się! Życie jest piękne, więc dlaczego z niego nie korzystać? 
Jeśli piszecie coś na kartce papieru, przelejcie to na klawisze. Początki będą trudne, ale wierzę w Was i Wasze możliwości :D
Chcę jeszcze powiedzieć, że czekam na Wasze książki. Z ręką na sercu stwierdzam, że są tu osoby o niespotykanym talencie. Jak już się Wam uda, dajcie znać. Z chęcią przeczytam :) 
Więc bierzcie z życia ile wlezie. Bijcie się o swoje i uciekajcie ze zdobyczą xD Nie oszczędzajcie w uśmiechu, bo to najlepsze lekarstwo. Oczywiście zaraz po rozmowie. To jest klucz do pełni szczęścia. Kochajcie siebie i innych. A przede wszystkim doceniajcie to, co macie. Dążcie do celu, spełniajcie marzenia i bądźcie sobą. Radzę wprowadzić też do życia odrobinę spontaniczności. Róbcie to, co mówi serce. Po prostu - żyjcie!

Dziękuje za ten piękny okres
Do zobaczenia
Ola